wtorek, 26 lutego 2013

Rozdział Drugi


  Tymczasem, w przedziale Hermiony, przez dłuższy czas nikt nie odezwał się słowem. Cisza aż huczała w uszach. Czekali na siebie nawzajem, lecz nikt nie chciał pierwszy zabrać głosu. Luna szybko zerknęła na Harrego, który cały się zaczerwienił. Zrozumiał, że to on ma wykazać się odwagą i rozpocząć zapewne długą dyskusję na temat ich rudego kolegi, Rona. 
- Gdzie poszedł Ron, do jasnej cholery?
- Pójdę go poszukać – rzuciła cicho Hermiona, po czym wyszła z przedziału. Przekraczając próg, słyszała jeszcze głosy swoich przyjaciół, którzy krzykiem, próbowali rozwiązać tę sprawę. Stanęła koło drzwi i jeszcze chwilę nasłuchiwała. Po chwili coś trzasnęło i automatycznie głos się wyłączył.
- Dobrze kombinujesz, Harry – powiedziała do siebie cicho brązowooka. – Zaklęcie Wyciszające. 
    Udała się na poszukiwania Rona. Nuciła w myśli piosenkę, którą jakieś 2h temu, słuchała spokojnie w przytulnym, mugolskim aucie jej rodziców. Jej wakacje były cudowne. Rodzice postarali się, żeby miło spędziła ten czas. Podróż do Hiszpanii, Włoch. W żadne wakacje nie przeżyła tyle atrakcji. Poznała nowych kolegów i koleżanki. Niestety, cudowny czas wakacji się skończył, a ona musi wrócić do szkoły. W sumie, to chyba dobrze. Zapomni o pięknych chwilach, spędzonych razem z mugolami, którzy nie mają pojęcia o magicznym świecie, w którym żyje ich przyjaciółka, Hermiona Granger.
    Chodząc powoli między przedziałami, patrzyła kolejno do okien. Poznawała co poniektóre osoby. W tym roku, wydawało się jej, że doszło więcej uczniów. Nowe twarze wpatrywały się w Hermionę z wielkim szacunkiem. Czuła się bardzo dumna, lecz była trochę przerażona, widząc tyle par oczu skierowanych na nią. Po chwili, usłyszała, cichy szloch. 
- Pewnie jakiś pierwszoroczniak się zgubił – pomyślała.
    Szybkim krokiem, podążała za dźwiękiem, ale nie mogła znaleźć jego źródła. Słyszała tylko tupot obcasów przymocowanych do jej butów. W końcu, płacz wydawał się bardziej wyraźny, więc szła w jego kierunku.
- Kto tu jest? – zapytała głośno. 
    Nastała głucha, nieprzyjemna cisza. Włosy na karku Hermiony, stanęły dęba. Rzuciła szybkie spojrzenie w kierunku przedziałów. Niestety, było za daleko, żeby ktoś mógł usłyszeć jej krzyki. W razie niebezpieczeństwa, oczywiście.
- Hermiona… - powiedział cicho głos młodego czarodzieja z rudą czupryną.
- Och, Ron! Co ty robisz?! Przestraszyłeś mnie na śmierć – powiedziała zirytowana Hermiona. Ron schował się w kącie, gdzie ciężko było go dostrzec, stąd oburzenie Gryfonki.
- Mionka, dlaczego Malfoy mnie tak nienawidzi? Czy ja mu coś zrobiłem? 
    Dziewczyna doszła do wniosku, że to trudne pytanie. Biorąc całą tę sytuację na logikę, blondyn nienawidzi Rona,  ze względu na nią. Jest głupią szlamą, a Weasleyowie, pokazali jej, że rodzina w jakiej się urodziła, nie jest ważna. Pokazali, że można mieć przyjaciół. Że ludzie dobrzy patrzą na serce, nie na krew jaka płynie w żyłach innego człowieka. Jednak Malfoyowie, mieli całkiem inne poglądy. Dla nich, liczyła się tylko i wyłącznie czysto krwistość. Będąc szlamą lub mugolem, jesteś w ich oczach nikim.
- Słuchaj, Ron. Malfoy wszystkich nienawidzi, wiesz jaki on jest. To pieprzony arystokrata, który lubi robić sobie problemy. Jesteś lepszy niż on, i te jego goryle razem wzięci. Nie przejmuj się nim, jest taki, ponieważ tak został wychowany. 
- Jaki ojciec, taki syn – zakończył wypowiedź dziewczyny, Ron. – Dobra, zabierajmy się stąd. Widać, że płakałem? 
   Oczy, miał całe czerwone i podpuchnięte. Łzy, zostawiły ślady na jego policzkach. Ciągle pociągał nosem. 
- Nie – skłamała Hermiona. – Chodźmy, zaraz będzie spotkanie prefektów, na które muszę iść. Właśnie, mówiłam Ci, że zostałam Prefektem? 
***
- Ale jak to?! – krzyczała w niebo głosy Hermiona.
- Przykro mi, panno Granger. To jakaś pomyłka… Panna Brown jest nowym Prefektem – powiedziała ze stoickim spokojem McGonagall.
- Przecież mam odznakę, mam list… Wszystko przyszło w wakacje… Proszę zobaczyć… Hermiona Granger, nowy Prefekt – powiedziała bliska płaczu i pokazała list nauczycielce.
- Mówiłam już, a wiesz, że nie lubię się powtarzać – powiedziała trochę zdenerwowana. – Lavender jest Prefektem. Proszę oddać odznakę i wrócić do swojego przedziału. Tylko szybko! 
    Hermiona poskładała równo kartkę, z rozmazanym, czarnym atramentem i schowała ją do tylnej kieszeni ciemnych jeansów. Ostatni raz dotknęła pięknej broszki z wyrytym napisem „PREFEKT” i położyła ją na jasnobrązowym stoliczku. Wychodząc, zerknęła na nowych prefektów. Jakiś Krukon, którego widzi pierwszy raz na oczy. Puchonka, najprawdopodobniej ma na imię Rozalie, oraz Lavender Brown i Dracon Malfoy. W sumie, to chyba dobrze, że nie została Prefektem. Przynajmniej, będzie mogła poświęcić więcej czasu na naukę. Z udawanym uśmiechem na ustach, wróciła poinformować swoich przyjaciół, że niestety nie będą mogli urządzać super imprez w jej prywatnym dormitorium. 
    Gdy weszła do przedziału, wszyscy śmiali się w najlepsze. Widząc zadowolonych przyjaciół, Hermiona nie chciała mówić im o nieszczęściu jakie przed chwilą ją spotkało. Uznała, że na ich miejscu, wolałaby wiedzieć. W przedziale, będą mogli na spokojnie przedyskutować zaistniały problem.
- Z czego się tak śmiejecie? – zapytała, wchodząc do przedziału. Popatrzyła na Ginny , która ze śmiechu, miała łzy w oczach.
- Opowiadamy sobie naprawdę świetne kawały – odpowiedział na pytanie Gryfonki, Neville.
- Przykro mi, ale muszę zepsuć wam humor.
- Miona, co jest? – zapytała ze strachem w oczach Luna.
- Nie jestem prefektem. 

6 komentarzy:

  1. No nareszcie się doczekałam! :D Robi się coraz ciekawiej. Miona nie jest prefektem, Lavender tak? Powtarzam Lavender?! W takim momencie przerwać, jak tak można? No i wciąż nie ogarniam Rona... Cóż, czekam na następny w takim razie.
    ~ Draconis

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak tylko przeczytałam : " Dlaczego Malfoy mnie tak nienawidzi ? "
    To nie wiem czemu od razu pomyślałam że Ron się w nim zakochał, ale to chyba tylko moja chora wyobraźnia . :D Rozdział świetny !
    Czekam z niecierpliwością na następny :) Powodzenia ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja jak Karolina tak samo pomyślałam ; D Czyli, że Ron jest gejem.
    Robicie trochę błędów ale tak to jest w miarę ok. Musicie mieć jakieś przyczyny aby Hermiona nie była perfektem, niestety mogliście dać każdego nawet wymyśloną postać ale Lavender? To się nie trzyma kupy. Rozdział krótki. Ogólnie muszę wam powiedzieć,że KOCHAM Dramione i zajrzę tu czasem ale mnie nie zachwyciłyście.
    Dziękuje.
    ~Lili Potter

    OdpowiedzUsuń
  4. Weszłam na Twojego bloga, bo polecił go jakiś fanpage potterowski. Okej, więc czytamy. Na początek: szablon bardzo zachęca, aczkolwiek przewinęłam trochę bloga i zauważyłam, że rozdział jest bardzo krótki. Cóż, szybciej go ocenię xD
    Jak na tak krótki rozdział te poszukiwania Rona są zbyt długie. Ogólnie rzecz biorąc całkiem dobrze piszesz, ładnie dobierasz słowa, ale piszesz w taki nieco nudny sposób, mało się dzieje.
    Ciekawa jestem, dlaczego zaszła pomyłka odnośnie odznaki prefekta. Mam nadzieję, że wyjaśnisz kiedyś to, co się stało, bo to interesujące xD Czyżby to naprawdę przyjaciele zrobili jej ten durny kawał?
    Czekam z niecierpliwością na kolejny odcinek, poinformuj mnie, jak już coś dodasz.
    www.lzy-marii-magdaleny.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tym, że mało się dzieje, to się nie zgodzę. Przecież jest początek! Czego się tu spodziewać? Akcja na początku, nie mogę gnać jak szalona, bo zawsze, każdy powtarza, żeby akcja nie szła zbyt szybko.
      Oczekiwałaś, że na samym początku, Hermiona, wskoczy do łózka Dracona, a w następnym rozdziale, będzie załamana, bo jest w ciąży? No chyba nie. Na początku, zawsze nic się nie dzieje, to pozwala autorom wykazać się w późniejszych rozdziałach, kiedy jest co opisywać i kiedy coś się dzieje.
      Nie chcę, żebyś odebrała to jako naskok na twoją osobę, ale ja to tak odebrałam.
      ~Sectumsempra

      Usuń
  5. Mnie osobiście się podoba. Uwielbiam ten parring :D
    A jeśli nawet zauważyłam jakiś błąd. To z doświadczenia wiem, że im dłużej się pisze tym lepsze efekty. Dlatego z niecierpliwością czekam na kolejne części ;)

    OdpowiedzUsuń