piątek, 22 lutego 2013

Prolog


    Nigdy bym nie powiedział, że kiedykolwiek będę żałował zakończenia znajomości z Hermioną Granger. Jednak jeszcze wtedy można było bezwstydnie nazwać mnie gówniarzem bez uczuć, który nie ma pojęcia o miłości. Teraz mam prawie osiemnaście lat i dokładnie za pół roku skończę Hogwart, a największą ironią losu jest to, że prawdopodobnie największy błąd swojego życia popełniłem kilka miesięcy temu.
    Teraz po raz pierwszy czuję, że mój rozum i moje serce w stu procentach się ze sobą zgadzają. Hermiona nie była mi nigdy obojętna, choć chciałem, żeby było inaczej. Nie miałem żadnego wpływu na jej uczucia, a jednak wykazałem się choć trochę ludzki, aby mnie pokochała-zupełnie nie wiem, dlaczego to zrobiła. 
Wiele razy się całowaliśmy, snuliśmy plany na przyszłość, ale czy to było świadectwem naszej miłości; miłości, która przezwycięży nawet największe przeciwności? Na pewno nie. Każda obietnica, każde przyrzeczenie dotyczące perspektywy bycia parą, było tylko pustymi słowami, które nie mogły kiedykolwiek się spełnić... i oboje o tym wiedzieliśmy.
    Pamiętam ten dzień. Nawet nie potrafię określić, jak bardzo go żałuję, lecz widok oszołomionej, zdziwionej i tak pięknej przy blasku księżyca Hermiony powraca niczym bumerang. Lecz gdyby ktokolwiek zaproponowałby mi oddanie tych wspomnień za największe skarby świata, z pewnością stanowczo bym odmówił.
Spotkałem się z nią i mocno pocałowałem. Wiedziałem, że będzie to nasz ostatni pocałunek, szczególnie po tym, co miałem zamiar zrobić, zaprzepaszczając swoje szanse na idealny związek dwóch osób, które były sobie przeznaczone.
    Teraz, gdy wspominam tamten dzień, nawet nie chcę przypominać sobie tego, co wtedy zrobiłem. To zbyt smutne. Zbyt żenujące. To tak, jakbym patrzył na Hermionę przez pryzmat swojej reputacji, tym samym bojąc się uświadomić jej, jak bardzo ją kocham
Po wszystkim po prostu odszedłem, czując w sercu żal, złość, gorycz, irytację. Jednak, co by się zmieniło, gdyby wiedziała o tym, że ją kocham? Zupełnie nic. Przecież nie moglibyśmy być razem.

10 komentarzy:

  1. Początek jest świetny, będę zaglądała na waszego bloga z wielką przyjemnością. Pozdrawiam, A.I.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękujemy, naprawdę miło widzieć takie komentarze:)

      Usuń
  2. Prolog ciekawy, dopracowany. Osobiście uwielbiam Dramione i cieszę się, że dzięki wam mam coś nowego do poczytania. Cóż jeszcze mogę napisać? Czekam na więcej ^^ Mam tylko jedną prośbę: błagam was nich akcja nie gna jak stado rozszalałych koni (czyli ledwo co rodział drugi zdążył się pojawić, a nasi bohaterowie już odkryli, że dażą się ogromnym uczuciem i planuja wspólną ucieczkę gdzieś na Alaskę) i nie róbcie z nich słodkich idiotów, co jest niestety dość częste w opowiadania h z tym paringiem. No tak, dopiero prolog, a ja już dstawiam wymagania xD Nie gniewajcie się, ale nie mogłam się powstrzymać.
    ~Draconis



    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o to się nie bój, na pewno tak nie będzie:) wolimy trzymać w niepewności :D

      Usuń
  3. Ślicznie <3 . Piękny prolog napisałyście. Będę jak najczęściej tu zaglądac, bo zapowiada się bardzo ciekawie. Życzę dużo weny i jak najlepszych pomysłów. Pozdrawiam :) :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny prolog. Bardzo intrygujący. Zaciekawiłyście mnie ;D
    Pozdrawiam, Cruciatrus ;D

    odszukac-prawde.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Matkooo!
    Coś fantastycznego od razu chwyta za serce :*
    Cudo, cudo, cudo idę czytać rozdział pierwszy :D W tym momencie londujecie w obserwowanych :)
    Miona Granger

    OdpowiedzUsuń